Sobota
rano - szybki przegląd rowerów, dopompowanie opon, wyruszamy... To
pierwsza rowerowa wycieczka naszej drużyny w tym sezonie, co prawda w
mocno uszczuplonym składzie. Nasz cel - Klimczok 1117 m n.p.m. śniegu
praktycznie brak (nie licząc stoku na Dębowcu, który mimo wiosennej
pogody dalej czynny).
Na
szlaku jedynie błoto, o którego ilości dokładnie przekonać mieliśmy się
wracając... Przed nami prawie 2 godzinny podjazd, po drodze parę
postanowień "popracuję nad swoją kondycją"... Nagrodą były przepiękne
widoki, ze stoku Szyndzielni na Bielsko.
Klimczok, cel naszej wycieczki, wart włożonego wysiłku.
Przed
nami pozostała, już tylko droga powrotna, około 20 minut zjazdu i
jesteśmy już pod Dębowcem... Pozostało już tylko umożliwić rowerom
spotkanie z myjką wysoko ciśnieniowa, bo nikt chyba ręcznie nie podjąłby
się ich czyszczenia. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz